wtorek, 7 sierpnia 2012

Bójka na treningu Jets, lider drużyny przemawia

Mark Sanchez nigdy nie był skorym do przemów. Ale bójka na treningu New York Jets pociągnęła za sobą reakcję rozgrywającego, dla którego będzie to czwarty sezon w NFL.

Wszystko zaczęło się gdy cornerback D’Anton Lynn dość agresywnie popychał biegacza Joe’go McKnighta podczas porannego poniedziałkowego treningu. McKnight nie pozostał mu dłużny i po szybkim wycelowaniu rzucił go futbolówką. Chwilę potem, górę wzięły emocje i obaj zawodnicy rzucili się na siebie nawzajem.

Sanchez był z tego bardzo niezadowolony i zdecydował się dać o tym znać.

"Na takie zachowanie nie ma usprawiedliwienia, nie można rzucać piłką w kolegę z drużyny.” powiedział rozgrywający w wywiadzie dla Jenny Vrentas z The Star-Ledger. "Nie można też uprawiedliwić na takiego wypychania za linię boczną."

"Po pierwsze, nie wygląda to dobrze dla mediów, po drugie, to zły znak dla naszej drużyny. Musimy się tym zająć.” Powiedział. “Jeśli takie zachowanie miałoby miejsce na meczu, to żeby uzyskać kolejną pierwszą próbę musielibyśmy zdobyć 15 jardów. Nie sądzę, żeby to dobrze prognozowało na przyszłość.”

"Rex porozmawia z nimi. To jego rola. Ale tylko to nam nie pomoże, to wiem na pewno. Po prostu jest nam potrzebne coś więcej.”

McKnight prawdopodobnie nie jest świadomy tego co czuje teraz Sanchez. Jak powiedział dla New York Daily News, nie żałuje rzucenia piłki w kolegę z zespołu.

"To jest futbol.” powiedział McKnight. „Wszystko może się zdarzyć.”

Komentarze Sancheza są godne uwagi, ponieważ nie jest to coś co zdarzało się nam słyszeć od niego w przeszłości. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, musi pokazać, że jest liderem. Warto docenić jego wysiłki.

Całe zajście do obejrzenia tutaj

źródło: NFL.com
zdjęcie: nbcprofootballtalk.files.wordpress.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz