niedziela, 12 sierpnia 2012

Niedziela w PLFA II

Tytani Lublin vs. Rybnik Thunders
Drużyna z Lublina rozpoczęła mecz kickoffem. W pierwszej akcji Thunders wykonywali field goal, który ostatecznie nie przyniósł punktów. Co nie udało się drużynie z Rybnika, w pierwszej akcji udało się Tytanom (punkty zdobył Adrian Jędrzejewski, a podwyższył i wynik brzmiał 7:0. Podczas kolejnego posiadania drużyny ze Śląska, obrona przeciwników grała bardzo efektywnie co poskutkowało przechwytem. Jednak lubinianom nie udało się wykorzystać zdobytego field goala. Tym razem akcja gości przyniosła punkty i było 7:6.
Następne przyłożenie należało również do drużyny z Rybnika. Na tablicy widniało 7:12. Niestety dla kibiców Grzmotów, to były ostatnie dobre wiadomości w tym meczu. Do połowy Tytani przechwycili piłkę jeszcze dwukrotnie i zdobyli dwa przyłożenia (Łukasz Rozmysł i Michał Massalski) oraz field goal (Bartłomiej Trubaj (podwyższał wynik po każdym z przyłożeń).

Druga połowa zaczynała się wynikiem 24:12. Mimo, że gospodarze musieli odkopać piłkę po 3 nieudanych próbach, to znowu przechwycili piłkę i zapunktowali (Daniel Podgajny i podwyższenie Bartłomiej Trubaj). Później, Rybnikowi udało się jeszcze przechwycić piłkę, lecz niestety stracili ją po fumble'u. W trzeciej kwarcie, Lublin zdobył jeszcze 2 touchdown'y (Krzysztof Stojak i Marcin Paprota) i skończyła się ona wynikiem 44:12 dla Tytanów. Taki wynik utrzymał się już do końca meczu, warto jeszcze wspomnieć o jednym nieuznanym przyłożeniu dla lublinian w czwartej kwarcie.

Olsztyn Lakers vs. Królewscy Warszawa
W pierwszej kwarcie, Królewscy wyszli na prowadzenie 0:6 po 8-jardowym podaniu Karola Żaka do Mateusza Bednarczuka. Następne podwyższenie nastąpiło po kolejnej udanej akcji tych samych zawodników, tylko tym razem podanie było dłuższe o 12 jardów. Stołeczna drużyna nie zamierzała jednak spuszczać z tonu i kontynuowała oblężenie przeciwnika. Kolejne punkty zdobył Krystian Wysmoliński po akcji biegowej, za 2 pkt podwyższył Paweł Witka i było już 0:20. Czwartym przyłożeniem dla warszawian popisał się Mateusz Poneta. Pod koniec pierwszej połowy trzecią akcję punktową zagrali Żak z Bednarczukiem i było 0:32.

W drugiej połowie zdobyte zostało tylko jedno przyłożenie, po biegowej akcji Artura Ostrysza. Gościom udało się także podwyższyć za 2 punkty, gdy podczas akcji biegowej, ponownie w pole punktowe olsztynian wpadł Krystian Wysmoliński. Trzeba odnotować, że dwóch kopaczy Królewskich nie pojechało na mecz i z tego powodu byli zmuszeni podjąć tyle nieudanych prób podwyższeń za dwa punkty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz