czwartek, 19 lipca 2012

Rivers pozbawiony Jacksona, dostaje dwóch skrzydłowych w zamian

Batman potrzebuje Robina, żeby mógł wykonywać swoją pracę, tak jak topowy rozgrywający potrzebuje zaufanego skrzydłowego, by mógł coś osiągnąć w NFL.


(No dobra, może i ta analogia z Batmanem była dość słaba w perspektywie zbliżającego się filmu "Mroczny Rycerz" Christophera Nolana (nie będzie w nim Robina)...no, ale kontynuujmy.)


Przez cały czas gdy był wyjściowym rozgrywającym, Philip Rivers miał korzyść z posiadania Vincenta Jacksona na skrzydle. We dwóch tworzyli jeden z najlepszych tandemów rozgrywający-skrzydłowy w futbolu. Ale to było wtedy, a teraz jest inaczej. Jackson wziął pieniądze i odszedł do Tampa Bay Buccaneers, zostawiając Batmana, który musi sobie znaleźć nowego Robina. Pewien słuchacz, który dodzwonił się do "NFL All Access" zapytał Riversa jak bardzo będzie mu brakowało Jacksona.


"Zawsze ciężko jest odpowiadać na takie pytania. Brakuje nam Vincenta Jacksona. Żałuję, że musieliśmy stracić dobrych zawodników, którzy odeszli jako wolni agenci." powiedział Rivers gotowy do rozpoczęcia swojego 7 sezonu jako starter."Jednakże, jednocześnie jestem podekscytowany tym, kogo dostaliśmy w zamian. Dostaliśmy Eddiego Royala i Roberta Meachema. Ci gracze na prawdę potrafią kreować grę i robić pare innych rzeczy."


Rivers ma rację. W końcu, generalny menadżer San Diego Chargers, A.J. Smith nie zostawił swojego rozgrywającego z pustymi rękoma. Royal ma 25 lat i nie brakowało mu dużo do 91 złapań piłki w swoim pierwszym sezonie w Denver Broncos w 2008. Meachem był "deep threatem*" dla Drew Breesa i New Orleans Saints. Ale pokazał Norv'owi Turnerowi, że jest wystarczająco wszechstronny, by być kompletnym skrzydłowym.


Rivers wykorzysta obóz i przedsezon jako szansę do rozwinięcia zrozumienia z nowymi graczami. Royal i Meachem może i nie mają wyrobionej "marki", jaką miał Jackson, jednak Rivers potrafi zmieniać dobrych skrzydłowych we wspaniałych.


*skrzydłowy, który charakteryzuje się wielką szybkością


źródło: NFL.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz