Gracze "Wikingów" zaczynają obóz treningowy w czwartek, a na boisko pierwszy raz wyjdą w piątek. Taki upór w pertraktacjach kontraktowych jest zrozumiały na tym etapie negocjacji. Klub czeka na ostatnią chwilę, czując, że czas działa na ich korzyść. Vikings są też słusznie przekonani, że jeśli umowa nie zostanie sfinalizowana przed obozem treningowym, to zawodnik będzie błędnie posądzany o bycie upartym.
Klub z Minneapolis nie ma powodów by grać nie fair w negocjacjach z graczem, który ma być podporą ich defensywy przez kolejną dekadę. Gracze z jego pozycji często są solidnymi inwestycjami w draftach. Kalil jest zbudowany tak jak powinien być zbudowany zawodnik na pozycji Left Tackle, dysponuje też solidnym atletyzmem. Można powiedzieć, że ten debiutant ma futbol we krwi - jego brat Ryan trzykrotnie uczestniczył w meczu Pro Bowl i aktualnie reprezentuje barwy Carolina Panthers. Matt, nawet jeśli nie jest następnym Walterem Jonesem czy Joe Thomasem, to zawsze może być przesunięty na pozycję Right Tackle. Na tym skorzystaliby Vikings, ponieważ zarobiłby wtedy niewiele ponad 5 milionów (płaca podstawowa) przez dwa ostatnie sezony kontraktu.Agent Kalila nie wykonywałby swojej pracy, gdyby nie starał się uniknąć odstępstw w kontrakcie dla swojego klienta. To mu się udało podczas negocjacji z Carolina Panthers w sprawie Luke'a Kuechly'ego (nr 9 w drafcie). W negocjacjach z "Wikingami" ma on po swojej stronie trzy pierwsze numery w tegorocznym drafcie (Luck, RG3, Richardson), które nie mają zapisanych odstępstw w swoich kontraktach. Numerom 6 i 7 (Claibore i Barron) też udało się tego uniknąć. Kalil, Kuelchy i cała pierwsza trójka draftu są reprezentowani przez tą samą agnecję (CAA Football).
źródło: NFL.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz