czwartek, 27 września 2012

Podsumowanie Week 3


NFL w pewnym sensie, co jakiś czas nas upokarza. Kiedy myślisz, że już wiesz coś na pewno, zdarza się rzecz dokładnie przeciwna.
San Francisco 49ers byli najlepszym zespołem przez pierwsze dwie kolejki, a potem zostali całkowicie zdeklasowani przez Minnesota Vikings w każdym aspekcie gry.

New York Giants 36:7 Carolina Panthers
To był pierwszy mecz Cama Newtona w czasie szczytowej oglądalności, ale tak jak i cała reszta zespołu, nie był on na to gotowy. Nie za dobrze szło mu podejmowanie decyzji pod polem punktowym przeciwnika. Był bardzo niedokładny przy kilku podaniach oraz nie był w stanie przemieszczać piłki akcjami biegowymi. 
Zaliczył trzy straty, ale mecz był już dawno rozstrzygnięty przed tym jak miał na swoim koncie dwa.
Po meczu mówił, że to nie dzięki dobrej grze Gigantów, a przez ich słabości przegrali mecz. Nie zgadzam się z tym. Giants byli o wiele twardsi od Panthers zarówno w ataku jak i w obronie. To może spowodować, że Cam zaliczy jeszcze niejeden taki mecz, gdy gra będzie się toczyła o dużą stawkę.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę. Ofensywny koordynator Panthers Rob Chudzinski sprawiał  wrażenie jakby tylko czekał na przejęcie posady trenera głównego, sądząc po czasami przesadnie rozbudowanych zagraniach. Jednak  żadne z nich nie zadziałały. Pantery nigdy nie ustabilizowały posiadania w ofensywie używając tych różnorodnych zagrań.
Zagrania pod polem punktowym nie działały dla Panthers, ponieważ defensive end Giants dysponują wspaniałym atletyzmem.

Wydaje się, że nawet na jeden mecz G-Men nie mogą się uwolnić od kontuzji z tyłu obrony. Safety Antrel Rolle opuścił mecz z kontuzją kolana, a Jayron Gosley z urazem tylnego mięśnia udowego. Trener Big Blue, Tom Coughlin poinformował, że kontuzja Rolle nie jest poważna.
Ochrona Eli’a Manninga była wręcz doskonała. Nie zdziwiłby się, gdyby David Diehl nie wrócił już do pierwszej defensywnej jedenastki kiedy wyleczy kontuzję.

Biegacz Andre Brown i skrzydłowy Ramses Barden może nie będą przez ten występ stareterami, ale dzięki nim ekipa z Nowego Jorku wyglądała o wiele lepiej niż dzień wcześniej. Podsumowując: Jints znaleźli dwóch zadaniowców.

Minnesota Vikings 24:13 San Francisco 49ers
Christian Ponder, rozgrywający drużyny z północy Stanów Zjednoczonych, zaliczył trzeci już świetny mecz z rzędu w tym sezonie. Może w przyszłości stanie się liderem Wikingów. Za to dotychczasowo wiodący zawodnik tej drużyny, Adrian Peterson w końcu zagrał jak na niego przystało. Jego gra wyglądała dobrze, ale jeszcze minie trochę czasu zanim zobaczymy w nim tego samego zawodnika co w cześniej (chodzi tu głównie o znajdowanie przerw w linii obrony).

Kolejny tydzień bezproduktywności Randy’ego Mossa, który miał 3 złapania na 27 jardów w swoim powrocie do Minnesoty. Kiedy został zapytany o jego czas gry, zażądał kolejnego pytania. To już o czymś świadczy.

O historii Randy’ego Mossa czytaj więcej na:

Chyba nie można nie być pod wrażeniem tego co pokazał Kyle Rudolph, tight end Minnesoty. Jego drugie przyłożenia było po prostu piękne. To co jeszcze chciałbym dodać, to kolejne ‘popisy sędziów zastępczych. Ken Roan stwierdził, że 49ers popełnili niewłaściwy blok przy kickoffie otwierającym mecz. Naprawdę, a później, po zobaczeniu, że nie ma racji , dał Jimowi Harbaugh dwie możliwości kwestionowania decyzji., podczas jego ostatniej przerwy na żądanie. Pozostaje pytanie, czy to się dzieje naprawdę?

Kansas City Chiefs 27:24 New Orleans Saints
Jamal Charles, w 33 akcjach biegowych zdobył 233 jardy I przyłożenie dla Chiefs. A co z jego kontuzją więzadła krzyżowego?  Podczas jednej lepszych akcji został zatrzymany atakiem właśnie ze strony kontuzjowanej nogi. To wszystko grając ‘tylko’ na 90 procent, przeciwnicy mogą się bać jego powrotu do pełnej formy.

Seria Drew Breesa, w której miał 300 jardów podaniowych na mecz, została zakończona z łoskotem. W drugiej połowie zaliczył safety, a później stratę, co spowodowało powrót do gry o zwycięstwo Chiefs. Podania były wielkim problemem Świętych, sześć ich końcowych posiadań nie dało im nawet punktu.
Trener drużyny z Kansas Romeo Crennel zachował się konserwatywnie nie próbując zdobyć przyłożenia pod koniec regulaminowego czasu gru, jak również i dogrywki. Oba kopnięcia były udane. Mark Ingram i Pierre Thomas zebrali razem 22 jardy po akcjach biegowych. Ekipa z Luizjany po prostu nie ufała im na tyle, by powierzyć wiele prób.

Justin Houston miał przełomowy mecz, sprowadził rozgrywającego przeciwników do ziemi aż trzykrotnie, w tym safety. Gracze ze stanu leżącego w środku USA mają defensywny potencjał i powinni starać się częściej go pokazywać.

Do Dwayne’a Bowe’a było zamierzonych szesnaście podań. Ale skrzydłowy złapał tylko siedem z nich, zdobywając 79 jardów. Do kolejnego skrzydłowego były adresowane tylko cztery podania.
Chiefs zasłużyli na zwycięstwo. W ofensywie przebyli ponad pięćset jardów, poprzestawanie na field goalach zazwyczaj nie jest najlepszym rozwiązaniem w meczu ze starymi Saints, ale to nie jest już ta sama drużyna co kiedyś.

Cincinnati Bengals 38:31 Washington Redskins
Tygrysy Bengalskie szybko sięgnęły do swoich sztuczek w ofensywie, ustawili Mohameda Sanu w formacji Wildcat podczas pierwszej próby w grze. Poprowadziło to do zostawienia A.J. Greena jeden na jeden ze swoim obrońcą, niewiele później dostał podanie i zdobył przyłożenie. Cała akcja rozegrała się na długości 73 jardów i jednocześnie jest najdłuższym touchdownem młodego zawodnika w karierze. Trener Redskins, Mike Shanahan wyglądał jakby właśnie połknął cytrynę.

Pierwsze podanie Andyego  Dlatona? Już gorzej. Bowiem rzucał on futbolówkę tak niefortunnie, że zatrzymała się ona w rękach Roba Jacksona, zastępcy kontuzjowanego Briana Orakpo. Cały czas miał wolnego Jermaine Greshama, ale po tym momencie szło mu już lepiej, jego statystyka podań wynosiła 19/27, 328 jardów oraz trzykrotne zdobycie punktów.

Czerwonoskórzy byli totalnie niepoukładani podczas swoich ataków w pierwszej połowie spotkania, jednak w drugich 30 minutach wzięli Bengals z zaskoczenia i adresowali podania do wszystkich trzech skrzydłowych. To dało im szansę na grę akcjami biegowymi i uwolnienie RG3.
Alfred Morris nie pokazał nic wielkiego (17 dostanych piłek na 78 jardów i jedno przyłożenie), ale potwierdził, że zespół ma solidnego gracza z tyłu ataku. Morris szczyci się szczególną siłą i jest wystarczająco trudny do złapania, co pozwala linii ofensywnej na większy margines błędu.

BenJarvus Green-Ellis popełnił pierwszy fumble w karierze w późnej fazie trzeciej kwarty. Ostatni raz zdarzyło mu się to w 2007, kiedy jeszcze reprezentował barwy uczelni Mississippi. Co ciekawe, tylko dzień wcześniej Law Firm odkrywał w „The Jim Rome Show” sekrety zawodników, którzy prawie nigdy nie tracą piłki z rąk.

Oakland Raiders 34:31 Pittsburgh Steelers
Główna przyczyna porażki Stalowych leży w ich obronie, ponieważ pozwoliła ona Carsonowi Palmerowi na dopełnienie pięciu punktujących posiadań z rzędu. Mecz zakończył nasz rodak, Sebastian Janikowski 43-jardowym field goalem, gdy na zegarze meczowym pozostawały ledwo sekundy. Oczywiście w drużynie z Pittsburgha brakowało Troya Polamalu i Jamesa Harrisona, ale Oakland zasłużyło na wygraną swoją konsekwencją w ataku.

Gra została zatrzymana w drugiej połowie, kiedy Darrius Heyward-Bey musiał opuścić boisko w wyniku kontuzji szyi. Dostał złośliwe uderzenie od safety Steelers Ryana Mundy’ego po niekompletnym podaniu w strefie końcowej. To powinno zostać ukarane, ale sędziowie zastępczy tego nie wyłapali.

Raiders nie mieli żadnego przewinienia w pierwszej połowie, a w drugiej tylko 3 na 25 jardów.
Obserwatorzy wyczuwali w przedsezonie nowy system ofensywny, ale w formacji Todda Haleya nic się nie zmieniło. Ben Roethlisberger posyłał piłkę tam, gdzie chciał zdobywając ponad 200 jardów dla swojej drużyny w samej tylko pierwszej połowie. Jego zasługa jest jednakże powiększona  przez Rasharda Mendenhalla, ale Big Ben pokazał, że poradzi sobie i bez niego.

New York Jets 23:20 Miami Dolphins
Wielki wpływ na grę Jets ma oczywiście kontuzja Darrelle Revisa, który nabawił się urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. To wielki osłabienie, ponieważ Revis przez wielu jest uznawany za najlepszego cornernacka, a nawet defensive backa w lidze. Reggie Bush również kontuzjował sobie kolano, a jest on tym, dla ofensywy ‘Fins, czym Revis jest dla obrony Jets. Dyrektor generalny Jets, Mike Tannebaum nadal nie znalazł kogoś kto mógłby stworzyć kolektyw z QB, Markiem Sanchezem, ale miał szczęście z zatrudnieniem safety, LaRona Landryego. Miał w tym meczu jeden przechwyt, co pokazuje, że przyda się w Nowym Jorku.

Dallas Cowboys 16:10 Tampa Bay Buccaneers
Kolejny blitz Grega Schiano na zwycięską formację Kowbojów odwróci uwagę od okropnej gry w ataku prezentowanej przez zespół z Florydy. Zaliczyła ona cztery ujemne posiadania, a 100 jardów skompletowała dopiero w 4 kwarcie. Brandon Carr, przez cały wieczór, był niczym cień dla Vincenta Jacksona. Josh Freeman zagrał źle – nawet gdy miał kogoś na wolnej pozycji rzucał bardzo niedokładnie. Jego statystyka podań to 10/28. Atakujący Cowboys nie byli o wiele lepsi i na to wskazuje też wynik. Cały system jest oparty na Tonym Romo, który jest zmuszony nadrabiać za pomyłki linowych, a szczególnie Douga Free. Tight end Teksańczyków, Jason Witten upuścił w tym sezonie więcej podań niż w dwóch poprzednich razem wziętych, w tym szansę na przyłożenie.

Chicago Bears 23:6 St.Louis Rams
Jeśli lubisz dominację defensywnych liniowych, to jest mecz dla ciebie. Po prostu liniowi niedźwiedzi dominowali trochę bardziej. Jay Cutler nie był w formie i rzadkością były udane podania. Nie był chroniony lepiej niż przeciwko Packersom, a to mówi samo za siebie. Cortland Finnegan z Rams miał wpływ na grę, jak żaden inny gracz pozyskany z wolnej agencji. Cornerback zagrał dosłownie jak bestia. Niedźwiedzie będą musiały wygrywać mecze obroną, bo prowadzą (mają najwięcej) w stratach w NFL. Ale Lovie Smith zdążył już nas przyzwyczaić do takiego stylu prowadzenia drużyny.

Buffalo Bills 24:14 Cleveland Browns
Największym wydarzeniem meczu było chyba kontuzja lewego barku, biegacza C.J. Spillera. Do czasu zejścia z boiska w pierwszej kwarcie Brązowi nie mieli na niego sposobu. Mario Williams z Bills zaliczył swój pierwszy sack w NFL na Brandonie Weedenie w drugiej kwarcie. Niemniej, przez cały mecz Mitchell Schwartz robił dobrą robotę uniemożliwiając mu pokazanie pełni swoich możliwości. Po bardzo dobrym występnie przeciwko Bengals, Brandon Weeden wraca na ziemię, rzucając zbyt wiele niedokładnych, długich podań. Powoli buduje więź z niedoświadczonym Travisem Benjaminem, ale to nie wystaczyło na Bizony.

Jacksonville Jaguars 22:17 Indianapolis Colts
Ofensywa Colts zmienną jest. Odskoczyli na 11 punktów do połowy spotkania, by w drugiej jego części zdobyć tylko field goal. Andrew Luckowi udało się ¾ podań na trzeciej próbie. Źrebaki szukają konsekwencji, co nie jest niespodzianką mając nowego trenera, nowego koordynatora ataku i rozgrywającego-debiutanta. Maurice Jones-Drew nadal jest bestią, jego statystyki to 177 jardów w 28 dostanych piłkach i jedno przyłożenie. Kontuzji doznali: Austin Collie i Samson Satele - obaj Colts oraz Laurent Robinson i Montell Owens – obaj Jags.

Tennessee Titans 44:41 Detroit Lions
Czego jak czego, ale zapału Lwom z Detroit nie można odmówić – ich pościgi w czwartych kwartach zasługują naprawdę na uznanie. Titus Youngcaught, po  akcji na połowie boiska, złapał piłkę w strefie końcowej przeciwnika, ale i to nie wystarczyło. ‘Uszkodzony’ został Matthew Stafford nadwyrężył nogę. W meczu nie miał żadnych strat, ale za to zdobył jeden touchdown i podawał na blisko 300 jardów. Mikel Leshoure był niezłym dodatkiem do tego ataku na 26 piłek zdobył dokładnie 100 jardów. Chris Johnson pokazał przebłyski tego gracza, którego nazywano CJ2K, ale były to skromne przebłyski. Świetnie zaprezentował się Jake Locker, który zdobył 378 jardów i dwa TD swoimi podaniami.

Atlanta Falcons 27:3 San Diego Chargers
Powrót biegacza, Ryana Mathewsa i tight enda Antonio Gatesa na niewiele się zdał dla tej ofensywy, razem zdobyli ledwie 66 jardów. San Diego zbytnio zostało w tyle, zostało za mało czasu by cierpliwie inwestować w grę biegową. Michael Turner, RB Atlanty zagrał swój najlepszy mecz w sezonie – 80 jardów i przyłożenie. Uhonorował też LaDainian Tomlinsona wykonując jego firmową ‘cieszynkę’ po zdobyciu punktów (kiedyś obaj grali w San Diego). Zły mecz Philipa Riversa. W zdobytych jardach na próbę podania miał jedynie 4.6 oraz dwie straty.

Houston Texans 31:25 Denver Broncos
Texans zaprzestali swojego konserwatyzmu w ataku i zaliczyli trzy zagrania, na każdym z których zdobyli po 45 jardów. Broncos zaczynają grać dopiero, gdy mają dużą stratę, Teksańczycy prowadzili już 31-11, ale zaliczyli stratę. Peyton Manning pokazał siłę swojego ramienia, w meczu rzucił 50 podań, ale wiele z nich szczęśliwie omal nie zostało przechwyconych.

Baltimore Ravens 31:30 New England Patriots
Justin Tucker mógł stracić pracę, a jest bohaterem. Z tym właśnie wiąże się praca kopacza. Myślicie pewnie, że Krukom brakowało Terrella Suggsa? Nie potrafili zatrzymać podań Toma Brady’ego. Wes Welker jest znowu sobą, wychodzi na wolne pozycje i łapie podania. Jeśli istnieją bogowie futbolu…te zespoły spotkają się znowu w styczniu. Miejmy nadzieje, że z lepszym sędziowaniem.
Torrey Smith (WR, Ravens) zasługuje na szczególny szacunek, więc poświęcę mu oddzielny akapit. Dzień wcześniej jego brat zginął w wypadku motocyklowym. Mimo to, w żaden sposób nie wpłynęło na jego grę – był tym samym skrzydłowym, który odmienia atak Ravens.

Green Bay Packers  12:14 Seattle Seahawks
Aaron Rodgers został powalony aż 8 razy tylko w pierwszej połowie i jest to jego rekord. Chris Clemons miał połowę z nich co również jest rekordem. Greg Jennings miał 6 catchów, będąc znakiem zapytania po powrocie z kontuzji.

Na koniec meczu sędziowie popełnili okropny błąd, która tym razem zaważyła na wyniku meczu. W ostatnich sekundach Seahawks wybrali zagranie Hail Mary. Czyli, krótko mówiąc wszyscy skrzydłowi jak najszybciej w pole punktowe rywala. Podanie Russela Wilsona najpierw złapał obrońca, ale sędziowie nawet po obejrzeniu powtórek widzieli tam jednoczesne złapanie, a więc decyzję na korzyść ataku. Co gorsza, NFL przyznała im rację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz