czwartek, 20 września 2012

Podsumowanie Week Two



Artykuł napisany przez Kubę Bieganowskiego dla SportowyŚwiat.com
Pierwszy tydzień zmagań w NFL był swego rodzaju rozpoznaniem drużyn. Było w nim kilka niespodzianek, lecz większość meczów potoczyła się zgodnie z zapowiedziami. Chciałbym również przypomnieć, że w tym sezonie niektóre mecze będą rozgrywane w czwartek (w Polsce z czwartku na piątek) z powodu ustanowienia przez NFL tzw. Thursday Night Football.
Tymczasem, kolejna seria spotkań najlepszej futbolowej ligi świata za nami. Zobaczyliśmy w niej wiele zaskakujących wyników jak i występów poszczególnych graczy. Ciekawostką jest to, że sześć z ośmiu zespołów które przegrały swój pierwszy mecz, zdołało  zwyciężyć.

Chicago Bears 10:23 Green Bay Packers

To był mecz obfitujący przede wszystkim  w sacki, czyli powalenia rozgrywających. Jay Cutler doznał tej wątpliwej przyjemności aż siedem razy! Co więcej rzucił aż 4 przechwyty. Aaron Rodgers został trochę bardziej oszczędzony, jednak został powalony pięciokrotnie, co nie jest małym wynikiem.
Brandon Marshall miał tylko dwa catche na sumę 24 jardów oraz upuścił podanie, które złapane stałoby się touchdownem. Gdy ofensywa zeszła z boiska, QB Bears poklepał go po głowie sugerując niejako jego winę przy niezłapanym podaniu, pomimo, że to nie było idealne. Do połowy meczu nie złapał ani jednej piłki, chociaż miał być głównym kluczem do sukcesu w połączeniu z wcześniej wspomnianym Cutlerem.
Najlepszym zagraniem meczu okazała się perfekcyjnie wykonana sztuczka przy field goalu Packersów, która przyniosła im przyłożenie. W meczu nie wystąpił Greg Jennings, zmagający się z kontuzją skrzydłowy drużyny z Wisconsin.

New York Jets 10:27 Pittsburgh Steelers

W defensywie drużyny z Pittsburgha zabrakło dwóch ważnych postaci, jakimi niewątpliwie są strong safety Troy Polamalu oraz linebacker James Harrison. Za to nowojorskiej drużynie rozpędu dodawał fakt, że w na otwarcie sezonu odnieśli wysokie zwycięstwo z
Steelers zupełnie nie dali swoim oponentom dość do głosu w drugiej połowie. Skrzydłowi Jets nie byli w stanie przyzwyczaić się do fizycznego stylu gry Stalowych. Rozgrywającemu, Markowi Sanchezowi został odebrany ważny atut w postaci Dustina Kellera, tight enda, który przesiedział mecz na ławce rezerwowych z powodu kontuzji tylnej części uda. Mimo, że były gracz Purdue w pierwszym meczu tego sezonu złapał tylko jedno podanie na odległość 7 jardów to i tak stanowi fundament ofensywy zespołu.
Jedno z akcji gospodarzy, a mianowicie podanie Bena Roethlisbergera zdobyła dla drużyny, aż 37 jardów oraz przyłożenie i niemała w tym zasługa cornerbacka Jets Antonio Cromartie, totalnie pogubionego w tej akcji. Co więcej, stało się to w sytuacji , gdy w trzeciej kwarcie, ‘Big Ben’ i jego drużyna wykonywali trzecią próbę, w której mieli aż 16 jardów do zdobycia, by otrzymać kolejne szanse. Ta akcja zdecydowanie odwróciła losy meczu.
Sędziowie zastępczy znowu się nie popisali, popełniając dużo błedów, jednak największym było odgwizdanie rzekomego pass-interference na obrońcy Steelers, Ike’u Taylorze. Ta decyzja mogła wypaczyć wynik meczu. Skrzydłowy Santonio Holmes przechytrzył Taylora w tej sytuacji, jednak upuścił perfekcyjnie rzucone podanie. Zaraz po tym, został czysto obalony przez safety, Ryana Clarka. Całkowicie prawidłowe zagranie, lecz sędziom to się nie spodobało.
Rex Ryan musiał być bardzo zły na swoich obrońców, spowodowane było to posiadaniem piłki przeciwnej ofensywy przez ponad dziesięć minut czyli dwie trzecie ostatniej kwarty. Ponadto, zespół  z Heinz Field zdobyła po nim touchdown. Przez cały przebieg drive’u drużyna zdobywała regularnie nowe komplety prób, przebijając się przez obronę i przedłużając zagrania, które normalnie skończyłyby się sporo wcześniej.
Wydaje się, że Steelers będą tak długo na fali wznoszącej, jak długo Ben Roethlisberger pozostanie zdrowy. Jego umiejętność przedłużania posiadania piłki oraz podejmowania właściwych decyzji w ważnych sytuacjach to bardzo ważny czynnika da tej formacji ofensywnej

Philadelphia Eagles 24:23 Baltimore Ravens

To był przede wszystkim ciężki mecz dla tego, który ma poprowadzić Kruki do sukcesu w tym sezonie. Joe Flacco zdobył podaniami dla swojej drużyny 232 jardy w 42 próbach co daje 5.5 jarda na jedną. W pierwszym meczu, z Bengals rzucił dwa przyłożenia, tym razem zaliczył tylko jedno. Na swoje konto, musi też dopisać, że jedno z jego podań zostało przechwycone oraz jego drużyna straciła piłkę po jegu fumble’u. Te statystyki dały mu QB Rating na poziomie 66, co jest wynikiem dwukrotnie gorszym od tego z przed tygodnia.
To miał być wielki mecz dla obu klasowych biegaczy. Koordynator ofensywy drużyny z Baltimore, Cam Cameron powstrzymywał Raya Rice’a od rozciągania akcji biegowych do linii bocznych pomimo tego, że jeden z najlepszych runningbacków ligi zdominował mecz swoją grą (99 jardów na 16 dostanych piłek). LeSean McCoy spisał się jednak sporo gorzej dostając 25 piłek i zdobywając jedynie 81 jardów (tylko 3.2 na próbę).
Eagles w końcu wygrywają mimo trudności, to może być dla nich sezon pełen sukcesów. Ray Lewis miał zastrzeżenia do pracy sędziów (transmisja trwała 3 h 45 min), na co NFL odpowiedziała, że „każdemu zdarzają się błędy, a sędziowie zrobili już wielki postęp, a i tak dalej się rozwijają.”

Arizona Cardinals 20:18 New England Patriots

Drużyna z Nowej Anglii przegrała mecz otwierający na swoim stadionie pierwszy raz od jedenastu sezonów. Na drodze do kontynowania tej passy stanęli im gracze z Phoneix, mogło by się wydawać, że to jedno z najprostszych spotkań w tym sezonie. Okazało się jednak inaczej i drużyna Wielkiej Czerwieni ma już bilans 7-1 w 8 ostatnich meczach. Dla Toma Brady’ego to 35 mecz z rzędu, w którym po jego podaniu zostało zdobyte przyłożenie.
Kevin Kolb zasługuje na pochwałę, w końcu Cardinals wygrali. Jednak jego gra pozostawia jeszcze wiele do życzenia – zbyt wiele razy zdawał się na swojego runningbacka, co oznacza, że nadal nie jest konsekwentnym quarterbackiem. Solidny występ zaliczyła także ich obrona, sposób w jaki unieszkodliwili Pats zrobił na fanach wielkie wrażenie
Wesowi Welkerowi udało się złapać piłkę po raz pierwszy podczas ostatnich dwóch minut pierwszej połowy. Jego czas gry byłby zapewne o wiele krótszy, gdyby tight end Aaron Hernandez nie doznał kontuzji kostki. Stało się to gdy podczas pierwszej kwarty i było spowodowane upadkiem skrzydłowego Juliana Edelmana na właśnie tą część ciała 22-latka. Zawodnik będzie pauzował co najmniej 4, a w najgorszym razie 6 tygodni.
Co ciekawe, drużyna ze słonecznej Arizony przyjechała na Foxborough zupełnie bez kompleksów. A już absolutnie szokujące jest to, że ich czołowy skrzydłowy, Larry Fitzgerald zanotował na swoim koncie jedynie 4 zdobyte jardy.
W trzeciej kwarcie popisał się za to formacja specjalna, Quentin Groves okazał się lepszy od kryjącego go zawodnika i zdołał zablokować punt Zoltana Mesko. Ta akcja miała wielkie znaczenie, ponieważ poprowadziła Cardinals do przyłożenia i od tej chwili nie oddali już zwycięstwa.
Spotkaniu nie brakowało dramaturgii, w samej końcówce Stephen Gostkowski nie wykorzystał field goala z 41 jardów, który dałby popularnym Pats zwycięstwo.

New York Giants  41:34 Tampa Bay Buccaneers

Pierwszą sprawą zasługującą na szczególne wyróżnienie jest zdobycie przez Hakeema Nicksa 199 jardów (w tym po podaniach na 40 i 50 jardów),  nie zapominając, że jeszcze nie dawno miał ciężką kontuzję stopy i grał można powiedzieć ‘bez’ niej.
To było zagranie, przez które drużyna Grega Schiano przegrała mecz, ryzykowny, bezmyślny blitz w czwartej kwarcie. Przez, a może dzięki (dla kibiców NYG) Victor Cruz znalazł się w sytuacji jeden na jeden ze nie najmłodszym (37 lat) cornerbackiem Korsarzy, Ronde Barberem. Skutki były już łatwe do przewidzenia, receiver Giants zdobył 80 jardów i tak jak ma w zwyczaju – dał kibicom na Raymond James Stadium,  pokaz salsy po wykonanym przyłożeniu.
Obrona Bucs została po prostu zniszczona przez skrzydłowych Gigantów – Victora Cruza i Hakeema Nicksa. Po wskazówkach jakie zostały udzielone zawodnikom Jints w przerwie meczu, drużyna z Florydy właściwie nie mogła dojść do głosu. Dwaj wcześniej wymienieni zawodnicy mieli łącznie378 zdobytych jardów. Na tym poziomie to prawie niewyobrażalne.
Giants nie uda się obronić tytułu, jeśli będą w tym tempie tracili zawodników. W pierwszej kontuzjowanych zostało trzech: pierwszy RB Ahmad Bradshaw(szyja), David Diehl (kolano) oraz Dominick Hixon(szyja).
Na koniec doszło jeszcze do kłótni trenerów, ponieważ Bukanierzy nadal rzucali się w nogi zawodnikom z Nowego Jorku kiedy było 5 sekund do końca meczu, a oni stosowali tzw. QB Kneel. Robili to mimo niepisanej umowy, że tak się nie robi, by uniknąć niepotrzebnych kontuzji. Trener Bucs Greg Schiano usprawiedliwiał swoich graczy tym, że się nie poddają i grają do końca, ale w oczach opinii publicznej wyglądało to dosyć daremnie.
Ciekawi mnie tylko czy za tydzień też tak zagrają i co na to ich przeciwnicy.

Carolina Panthers 35:27 New Orleans Saints

Wspaniały występ Cama Newtona, zarówno podaniowo jak i biegowo. Znacznie groźniejsze stały się przede wszystkim akcje podaniowe, a to za sprawą Brandona LaFella, który zagrał jak pełnoprawna opcja nr dwa w ataku, zaraz po Stevenie Smith’ie. W tym meczu zdobył dla swojego zespołu 90 jardów łapiąc 6 podań.
W tym sezonie formacja obronna Świętych gra tak słabo, że Drew Brees musiałby być chyba nadczłowiekiem, by dać im zwycięstwo. Jednak i on popełnia wiele błędów, podejmując sporo złych decyzji. Na początku meczu, rzucił niewymuszone podania, które skończyło się przechwytem i touchdownem przeciwników. 33-latek przyjął na siebie bardzo dużo uderzeń, w tym przy przechwycie Panter odbierającym zespołowi z Luizjany ostatnie nadzieje.
Jimmy Graham oraz Lance Moore, obaj upuścili podania, które prawdopodobnie skończyłyby się przyłożeniami.
Ponadto, obrona Czarno-Złotych nienawidzi stawiać czoła zawodnikom jak Cam Newton (młody rozgrywający, który również dobrze biega). Koordynator defensywy Steve Spagnuolo wyglądał jakby sam nie wiedział co ma zrobić, jego formacja była po prostu za miękka, aby zapobiec wielu akcjom biegowym Panthers.

Atlanta Falcons 27:21 Denver Broncos

To był niezwykle frustrujący wieczór dla zespołu z Colorado. W końcu, sam Peyton Manning rzucił w pierwszej kwarcie aż 3 przechwyty! Stało się to z powodu dobrej gry z tyłu obrony Sokołów i ich koordynatora Mike’a Nolana. W tej formacji szczególnie wyróżniał się William Moore, być może był to dla niego mecz życia, ponieważ zanotował 8 zatrzymań, przechwyt, spowodowany fumble oraz kluczowy sack w czwartej kwarcie. Na boisku był po prostu wszędzie, gdzie Falcons go potrzebowali.
Z innych zasługujących na uwagę spraw, Matt Ryan ma teraz sto touchdownów po 64 meczach w karierze. Tony Gonzalez może nie jest już taki szybki jak kiedyś, ale nadal potrafi wbiegać w pole punktowe przeciwnika z piłką jak najlepsi. Demaryius Thomas zaliczył TD w pierwszej połowie, dzięki fantastycznej pracy nóg, warto zobaczyć tą akcję.
Linia ofensywna Falcons wykonywała swoją pracę przez cały mecz. Sam Baker bardzo dobrze uporał się z Elvisem Dumervilem. Von Miller obalił Matta Ryana tylko jednokrotnie. Chociaż, Julio Jones nadal jest najlepszym skrzydłowym zespołu ze stanu Georgia to Roddy White też gra świetnie. Można go nazywać Reggie Waynem NFC South.
Sędziowe prawie spowodowali wybuch Twittera podczas pierwszej połowy. Ta część spotkania strasznie się dłużyła i nie wolno dopuścić tego, żeby to się powtórzyło.

Indianapolis Colts 23:20 Minnesota Vikings

Wikingowie cały czas starali się podać piłkę Percy’emu Harvinowi, podania w jego stronę były kierowane częściej niż do jakiegokolwiek innego skrzydłowego. Podejmował również akcje biegowe i akcje powrotne po kickoffach. Pierwszy center Colts Samson Satele opuścił mecz tuż przed przerwą w połowie meczu i już do niego nie powrócił. Stało się tak z powodu kontuzji kolana, teraz linia ataku Źrebaków jest wręcz spustoszona. Boli strata jednego z trzech wolnych agentów pozyskanych w tym offseasonie.

Miami Dolphins 35:13 Oakland Raiders

Formacja ofensywna ‘Fins radzi sobie tak, jak radzi sobie biegacz Reggie Bush. W tym spotkaniu ustanowił swój drugi największy rekord zdobytych jardów, a Delfiny skończyły mecz z 35 punktami. W 2011 udało im się zdobyć tyle punktów tylko jeden raz! Ich rozgrywający-debiutant, Ryan Tannehill poprawił się od debiutu, kiedy to rzucił cztery przechwyty. Najlepiej wychodziły mu podania w kierunki linii bocznych. Wydawało się, że dobrze rozumie się z wide receiverem, Brianem Hartlinem. Ta dwójka współpracowała ze sobą cały czas, należy jednak wspomnieć, iż Hartline opuścił wszystkie mecze przygotowawcze z powodu urazu łydki.

Houston Texans 27:7 Jacksonville Jaguars

Gracze Jags sami utrudniali sobie zadanie, kary wręcz uniemożliwiły im sukces. Blaine Gabbert nadal nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze skrzydłowymi. Zupełnie odwrotnie za to zagrał Matt Schaub, rozpoczęli grę seriami krótkich podań, później przekazali pałeczkę, a raczej piłeczkę w ręce biegaczy, a ci zdobyli razem 184 jardy. Nic nie sprawia, że Matt Schaub jest tak groźny, jak gra biegowa.
Jaguary w pierwszej połowie zdobyły tylko 43 jardy, a to jest już przygnębiający wynik. Bardzo brakowało im linebackera Daryla Smita, mieli problemy z kryciem strefowym. Pomimo, że wszyscy widzieli przed rozpoczęciem niektórych akcji, że te będą biegowe, drużyna z Florydy zdawała się nie reagować. W ofensywie zaliczyli 5 tak zwany „three and outs” , czyli zejście na ławkę już przy pierwszej serii prób. Jest to wielki krok w tył dla ekipy, w której sztandarowym graczem jest MJD.

Cincinnati Bengals 34:27 Cleveland Browns

Dużo lepszy występ zaliczył Brandon Weeden, w stosunku do swojego debiutu. Udało mu się nawet popełnić żadnej straty. 322 jardów po podaniach to rekord jak na debiutanta w Brązowych. Tył defensywy Browns, w którym zabrakło Joe Hadena, ustawiała się głęboko w obawie przed skrzydłowym A.J. Greenem, lecz nie miało to większego znaczenia. Drugoroczniak i tak wykorzystał dwa długie podania od Andy’ego Daltona zdobywając dwa przyłożenia. Trzecie punkty dla Tygrysów Bengalskich uzyskał Andrew Hawkins, bardzo ciekawie wyglądają młodzi skrzydłowi z Cincinnati.
Adam Jones dokonał wielkiej rzeczy w pierwszej kwarcie, a mianowicie  81-jardowego przyłożenia w akcji powrotnej po puncie. Była to niewątpliwie wina słabej gry zespołu specjalnego Browns. Trent Richardson jest gotowy do gry w NFL, dał swojemu zespołowi 109 jardów w akcjach biegowych i przepięknie złapał jedno podanie po którym przyłożył piłkę w strefie końcowej oponentów. Aż strach pomyśleć co będzie w stanie zrobić za miesiąc lub dwa.

Buffalo Bills 35:17 Kansas City Chiefs

Wyśmienita gra C.J. Spillera, kiedy wyjdzie na czystą pozycję jest naprawdę bardzo groźny. Żaden z zespołów, w pierwszych dwóch tygodniach nie zawiódł bardziej niż Chiefs. Mieli opierać się na obronie, ale ta nie mogła zatrzymać Spillera, który zdobył 123 jardy na 15 dostanych piłek, w tym 2 przyłożenia. Odpuścili też o wiele za dużo akcji podaniowych. Przepisem na sukces dla Bills w tym roku będzie gra biegowa oraz dobra defensywa. Ryan Fitzpatrick nie musiał się nawet zbytnio wysilać, rzucił tylko 19 podań.

Washington Redskins 28:31 St. Louis Rams

Wygląda na to, że Sam Bradford czuje się bardziej komfortowo niż kiedykolwiek wcześniej. Zdobył on 310 jardów i 3 przyłożenia, w tym 15 catchów miał Danny Amendola, który wyrównał ten rekord Rams. Biegacz Rams, Daryl Richardson dobrze zastąpił Stevena Jacksona i zdobył 83 jardy biegami i 19 ‘w powietrzu’.
Mike Shanahan kontynuuje branie pełnymi garściami z ofensywy uczelni Baylor. Robert Griffin III robi mądre decyzje stawiając na akcje biegowe częściej niż na podaniowe, robił to tylko kiedy miało to sens i były małe szanse, że Barany ich zatrzymają. Za pomocą takich właśnie akcji Czerwonoskórzy zdobyli 82 jardy.

Seattle Seahawks 27:7 Dallas Cowboys

W pierwszej kwarcie, Jastrzębie zdobyły 10 punktów dzięki formacjom specjalnym. Po przechwyceniu fumbla przy otwierającym wykopie. Jason Witten z Cowboys upuścił kilka ważnych podań i ogólnie nie za dobrze komunikował się z Tonym Romo. Zdecydowanie nie może dojść do siebie po opuszczeniu większości offseasonu. Rozgrywający-debiutant Russell Wilson miał tylko 5 kompletnych z 20 podań w ogóle. Głównym napędem dla Seattle był Marshawn Lynch, który zdominował ten mecz. Seahawks uniemożliwili sukcesywne akcje biegowe Kowbojom, DeMarco Murray nie wyróżniał się za bardzo.

San Diego Chargers 38:10 Tennessee Titans

Zdecydowanie zawiodła obrona Tytanów, tak jak w Week 1, nie byli w stanie zatrzymać biegów i przegrywali pojedynki bez piłki. Dante Rosario miał na swoim koncie trzy przyłożenia, a w całym meczu łapał piłkę jedynie cztery razy, ale nie wydaje się, by zastąpił Antonio Gatesa na dłuższy czas. Chris Johnson, gwiazda Titans zalicza okropny początek sezonu, w tym meczu zdobył tylko 17 jardów w 8 próbach. Jake’owi Locker’owi udała się około połowa podań, był też liderem swojego zespołu z 21 jardami po akcjach biegowych.

2 komentarze:

  1. Pssst... Nie powielaj błędu stamtąd, to Steelers wygrali 27-10 z Jets :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 35 year old Structural Engineer Ira Noddle, hailing from Le Gardeur enjoys watching movies like Parasite and Model building. Took a trip to Historic City of Meknes and drives a Duesenberg SJ Speedster "Mormon Meteor". odniesienia w wikipedii

    OdpowiedzUsuń